Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
niosąc
swoje własne ciało na krótkich, krzywych nogach.

Zanim ukazał się Cholewkarz, Mały Gnój zdążył
poświecić jej prosto w oczy, pełne ropiejącej
wydzieliny. Nie robiło to na niej żadnego
wrażenia: chyba jest ślepa, pomyślał.

Jej wyleniała sierść nie zachowała nawet
wspomnienia dawnego zdrowego połysku. Widać
było różowe prześwity skóry częściowo
zamalowane na zielono.

- Perełka pójdzie w odstawkę - powiedział
Cholewkarz mijając Małego Gnoja. Pochylił
się przy tym w jego kierunku i zasłonił usta
ręką, jakby bał się, że pies może zrozumieć
jego słowa.

- Da ją pan uśpić?

- Przestanie się męczyć.

Perła jak na zawołanie zaczęła sucho kaszleć
i krztusić się, wydymając boki
niosąc <br>swoje własne ciało na krótkich, krzywych nogach.<br><br>Zanim ukazał się Cholewkarz, Mały Gnój zdążył <br>poświecić jej prosto w oczy, pełne ropiejącej <br>wydzieliny. Nie robiło to na niej żadnego <br>wrażenia: chyba jest ślepa, pomyślał.<br><br>Jej wyleniała sierść nie zachowała nawet <br>wspomnienia dawnego zdrowego połysku. Widać <br>było różowe prześwity skóry częściowo <br>zamalowane na zielono.<br><br>- Perełka pójdzie w odstawkę - powiedział <br>Cholewkarz mijając Małego Gnoja. Pochylił <br>się przy tym w jego kierunku i zasłonił usta <br>ręką, jakby bał się, że pies może zrozumieć <br>jego słowa.<br><br>- Da ją pan uśpić?<br><br>- Przestanie się męczyć.<br><br>Perła jak na zawołanie zaczęła sucho kaszleć <br>i krztusić się, wydymając boki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego