zażarlibyście się na śmierć, kupa gnoju by nie została. Co wy takiego daliście światu, co jesteście warci?! Za co trzeba was tak cenić i użalać się nad wami, jak ciągle tego wymagacie?<br>Bohucieński zerwał się na równe nogi, jego krzesło uderzyło z łoskotem o podłogę, obydwie panie krzyknęły, a wszyscy zamarli w przerażeniu.<br>- Ty... Ty mnie obrażasz, Max. Jako szlachcic nie pozwolę, żeby...<br>Rozbawienie Hubera dochodziło szczytu.<br>- Patrzcie, pewnie na pędzle chce się bić! Siadaj już, bo cię wrzucę do wody, i tyle.<br>- Ejże! - krzyknął Chabot. - A nie pamiętacie, jak was obu przymknięto po manifestacji socjalistów? Wtedy było wam obojętne, jakiej