Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
uczciwość Czesia i tak oto załatwiłem pracę.
- Dzięki, stary, na ciebie zawsze można liczyć - ucieszył się, gdy mu o tym powiedziałem, Czesio. - Zapraszam was na kolację, tylko nie wymawiajcie się, że nie macie czasu. To pa, stary.
Ledwo odłożyłem słuchawkę, telefon zadzwonił jeszcze raz. Ponieważ boimy się pewnego starego znajomego, zamęczającego nas opowieściami o swoim chomiczku, postanowiliśmy, że w małżeństwie będziemy się dzielić obowiązkami: raz odbiera żona, raz ja. Tym razem padło na żonę.

- Tak, oczywiście. Kto? Zaraz... chwileczkę, a tak, jasne, że pamiętam.
Po kilku minutach wróciła na kanapę.
- Pamiętasz Zosię? - zapytała. - Spotkaliśmy ją w zeszłym roku na pokazie mody
uczciwość Czesia i tak oto załatwiłem pracę.<br>- Dzięki, stary, na ciebie zawsze można liczyć - ucieszył się, gdy mu o tym powiedziałem, Czesio. - Zapraszam was na kolację, tylko nie wymawiajcie się, że nie macie czasu. To pa, stary.<br>Ledwo odłożyłem słuchawkę, telefon zadzwonił jeszcze raz. Ponieważ boimy się pewnego starego znajomego, zamęczającego nas opowieściami o swoim chomiczku, postanowiliśmy, że w małżeństwie będziemy się dzielić obowiązkami: raz odbiera żona, raz ja. Tym razem padło na żonę. <br><br>- Tak, oczywiście. Kto? Zaraz... chwileczkę, a tak, jasne, że pamiętam. <br>Po kilku minutach wróciła na kanapę.<br>- Pamiętasz Zosię? - zapytała. - Spotkaliśmy ją w zeszłym roku na pokazie mody
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego