Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 38
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Nasz fotograficzny maraton zbliża się już do końca. Jeszcze tylko kilka romantycznych widoków z pamirskiem Słońcem, znikającym gdzieś za granią... Nie patrzę na slajdy. Patrzę na Marcina. Cieszę się, że wrócił szczęśliwie, że jest tutaj znowu, bezpieczny. Chcę zapytać, co dalej, ale przecież dobrze wiem, jaka będzie Jego odpowiedź.
Mam zamiar znowu zmierzyć się z tą górą. Mądrzejszy o tegoroczne doświadczenie i lepiej wiedzący czego chcę. Chcę nowej drogi zrobionej przez dwóch ludzi w stylu alpejskim. Chcę przyjść pod trzy kilometry lodu i skały tworzące północną ścianę Kongura i wejść na nią tak, jak wchodziłem na wszystkie inne ściany w moim
Nasz fotograficzny maraton zbliża się już do końca. Jeszcze tylko kilka romantycznych widoków z pamirskiem Słońcem, znikającym gdzieś za granią... Nie patrzę na slajdy. Patrzę na Marcina. Cieszę się, że wrócił szczęśliwie, że jest tutaj znowu, bezpieczny. Chcę zapytać, co dalej, ale przecież dobrze wiem, jaka będzie Jego odpowiedź.<br>Mam zamiar znowu zmierzyć się z tą górą. Mądrzejszy o tegoroczne doświadczenie i lepiej wiedzący czego chcę. Chcę nowej drogi zrobionej przez dwóch ludzi w stylu alpejskim. Chcę przyjść pod trzy kilometry lodu i skały tworzące północną ścianę Kongura i wejść na nią tak, jak wchodziłem na wszystkie inne ściany w moim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego