Słowa płynęły same z ust Awaru, nie zastanawiał <br>się nad nimi, mówienie nie wymagało namysłu. Doznawał <br>uczucia, że wystarczy rozchylić wargi, a wszystko, co trzeba, <br>wyleje się samo.<br><br>- Czy miałeś już gotowy plan napadu? - pytały <br>oczy.<br><br>- Układanie planu nie należało do mnie, choć <br>oczywiście było mi dokładnie wiadomo, jakie są zamiary <br>króla i starszych plemienia. Zależnie od tego miałem <br>prowadzić obserwacje. Następnie, po moim powrocie, musiałbym <br>dokładnie opisać wszystko, czego zdołałem się <br>dowiedzieć, a to posłużyłoby do ostatecznego ustalenia <br>przebiegu działań wojennych. Choć, jak zwykle w takich <br>sprawach, nie bardzo słucha się wywiadowców. Tak <br>było w wojnach z sąsiadami, które z