A więc ostrożnie szacując pochłonie od 350 do 400 mln zł. Biorąc pod uwagę możliwości budżetu miasta jest już dzisiaj pewne, że nawet jeżeli rozpocznie się w przyszłym roku (co wcale jeszcze nie zostało przesądzone), to nie potrwa pięć lat, jak założono, lecz dwa lub nawet trzy razy dłużej, bo zamiast 70 mln rocznie, jak założył ZDM, będzie można na renowacje wiaduktów przeznaczyć znacznie mniej pieniędzy. Zarząd Dróg dodatkowych pieniędzy nie ma. Tymczasem stan techniczny większości budowli nie pozwala nawet na pięcioletnie oczekiwanie. Sypią się w oczach. - Z części konstrukcji już od dłuższego czasu odpadają bloki betonu - twierdzi dr Marek Łagoda