Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
i zarazem pokutne. Ci, co mieli okazję widzieć Pożarskiego, jak raczy się alkoholem, opowiadali, że nie było w tym nic wulgarnego. Używali naturalnie różnych określeń, ale odczucie było jedno - boży pijak, święty pijak, człowiek udręczony.

Tuż, tuż ostatnie Boże Narodzenie pod okupacją. W to wierzyli wszyscy. Spadły ciężkie śniegi. Nocna zamieć odcięła okoliczne wioski, z pól na drogi nawiało śniegu, zaspy na dwa metry. Jassmont poszedł obejrzeć, chciał na własne oczy zobaczyć owe słynne wrzosowskie kopne śniegi, o których tyle się nasłuchał. Poprzednia zima była względnie lekka i śnieg spadł "mazowiecki", czyli wątły. Wracał rozczarowany. To, co jak się spodziewał, będzie
i zarazem pokutne. Ci, co mieli okazję widzieć Pożarskiego, jak raczy się alkoholem, opowiadali, że nie było w tym nic wulgarnego. Używali naturalnie różnych określeń, ale odczucie było jedno - boży pijak, święty pijak, człowiek udręczony. <br><br>Tuż, tuż ostatnie Boże Narodzenie pod okupacją. W to wierzyli wszyscy. Spadły ciężkie śniegi. Nocna zamieć odcięła okoliczne wioski, z pól na drogi nawiało śniegu, zaspy na dwa metry. Jassmont poszedł obejrzeć, chciał na własne oczy zobaczyć owe słynne wrzosowskie kopne śniegi, o których tyle się nasłuchał. Poprzednia zima była względnie lekka i śnieg spadł "mazowiecki", czyli wątły. Wracał rozczarowany. To, co jak się spodziewał, będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego