Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
bym was potraktował, gdybyście chcieli tu wejść nocą.

Nie rozumiem pytania - mówi biały farmer - o to, czy ja się nie boję tu pozostać. Nie wiem, czy śmierć trzech białych w ostatnich miesiącach miała podłoże polityczne czy kryminalne. Pamiętaj, bo o tym się nie mówi, że już po tym, jak Rodezja zamieniła się w Zimbabwe, zginęło tutaj ośmiuset białych farmerów. Ja też brałem udział w tamtej wojnie. Strzelałem być może do ludzi, którzy ciebie tu dziś przywieźli. Nie dlatego, że byli czarni. Dlatego, że chcieli tu instalować komunizm. Dzisiaj ich tu przyjmuję. I wierzę, że gdyby nawet przyszli po moją własność z
bym was potraktował, gdybyście chcieli tu wejść nocą.<br><br>Nie rozumiem pytania - mówi biały farmer - o to, czy ja się nie boję tu pozostać. Nie wiem, czy śmierć trzech białych w ostatnich miesiącach miała podłoże polityczne czy kryminalne. Pamiętaj, bo o tym się nie mówi, że już po tym, jak Rodezja zamieniła się w Zimbabwe, zginęło tutaj ośmiuset białych farmerów. Ja też brałem udział w tamtej wojnie. Strzelałem być może do ludzi, którzy ciebie tu dziś przywieźli. Nie dlatego, że byli czarni. Dlatego, że chcieli tu instalować komunizm. Dzisiaj ich tu przyjmuję. I wierzę, że gdyby nawet przyszli po moją własność z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego