Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
i dyga przed Królem Tanga.
Tymczasem on przechodzi przez salę, cały czas rozprawiając po francusku z Madame - właścicielką szkoły. Lekceważy was, prawie nie patrzy, jakbyście nie istniały! Bo i kim są dla niego jakieś tam uczennice? Przepływa obok, blisko, wielkość i sława, a ty wytrzeszczasz swoje ciemne oczy i uśmiech zamiera ci na wargach. Żeby chociaż spojrzał. Już zbliżają się do przeciwległych drzwi. Madame wyprzedza nieco Mistrza, kładzie dłoń na uchwycie z bursztynowego pleksiglasu i z trudem odciąga skrzydło drzwi.
Już się nie uśmiechasz.
Przeżywasz zawód, bo nawet nie musnął cię wzrokiem.
Wtem, już w drzwiach, Król Tanga odwraca się i
i dyga przed Królem Tanga.<br>Tymczasem on przechodzi przez salę, cały czas rozprawiając po francusku z Madame - właścicielką szkoły. Lekceważy was, prawie nie patrzy, jakbyście nie istniały! Bo i kim są dla niego jakieś tam uczennice? Przepływa obok, blisko, wielkość i sława, a ty wytrzeszczasz swoje ciemne oczy i uśmiech zamiera ci na wargach. Żeby chociaż spojrzał. Już zbliżają się do przeciwległych drzwi. Madame wyprzedza nieco Mistrza, kładzie dłoń na uchwycie z bursztynowego pleksiglasu i z trudem odciąga skrzydło drzwi.<br>Już się nie uśmiechasz.<br>Przeżywasz zawód, bo nawet nie musnął cię wzrokiem.<br>Wtem, już w drzwiach, Król Tanga odwraca się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego