Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
kręgu szyjnym. Nie powiedział zatem nic, a siostra rozwiała się w bieli szpitalnego wnętrza. Zamiast niej pojawił się Mühlhaus, ogrzewający dłonie ciepłym cybuchem.
- O, znów pan się obudził! - powiedział. - Mam nadzieję, że nie zareaguje pan z takim obrzydzeniem na kolejny powrót do rzeczywistości.
- Do czegóż tu wracać? - sapnął Mock i zamknął oczy. Zobaczył wtedy zupełnie inny obraz: noc, Mühlhaus śpi na żelaznym szpitalnym krześle, popiół z cybucha rozsypany na jego kamizelce.
- Dziękuję panu, dyrektorze - Mock otworzył oczy - za to, że jest pan przy mnie. To jak czuwanie przy zmarłym. Ostatni hołd...
- Tak, czuwam przy panu - powiedział wolno Mühlhaus. - Jako pański przyjaciel
kręgu szyjnym. Nie powiedział zatem nic, a siostra rozwiała się w bieli szpitalnego wnętrza. Zamiast niej pojawił się Mühlhaus, ogrzewający dłonie ciepłym cybuchem.<br>- O, znów pan się obudził! - powiedział. - Mam nadzieję, że nie zareaguje pan z takim obrzydzeniem na kolejny powrót do rzeczywistości.<br>- Do czegóż tu wracać? - sapnął Mock i zamknął oczy. Zobaczył wtedy zupełnie inny obraz: noc, Mühlhaus śpi na żelaznym szpitalnym krześle, popiół z cybucha rozsypany na jego kamizelce.<br>- Dziękuję panu, dyrektorze - Mock otworzył oczy - za to, że jest pan przy mnie. To jak czuwanie przy zmarłym. Ostatni hołd...<br>- Tak, czuwam przy panu - powiedział wolno Mühlhaus. - Jako pański przyjaciel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego