Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
dwa kroki nic nie było widać. Każdej chwili mógł wyrosnąć przed nami esesman, ale mnie obchodziło tylko jedno:
- Paweł, nie wiem, kiedy się znów spotkamy... Może nigdy... Zaklinam cię... Powiedz mi całą prawdę o Klarze... Otwórz oczy, nie umieraj, słyszysz?
Krzyczałem mu prosto w ucho. Paweł ocknął się z chwilowego zamroczenia, wreszcie zaczął mówić głosem przerywanym, ledwie dosłyszalnym w poświstach zamieci:
- Zamarzniemy tu... Pomóż mi wstać...
- Pytam o Klarę! Mów!
- Racja... Powiem... Klara ma ogon... Rozumiesz? To nie jest prawdziwy ogon... To takie przedłużenie kręgosłupa... Dwa czy trzy sterczące kręgi... Nie potrafię ci opisać wstrętu... Można się wyrzygać... Pomóż mi wstać
dwa kroki nic nie było widać. Każdej chwili mógł wyrosnąć przed nami esesman, ale mnie obchodziło tylko jedno:<br>- Paweł, nie wiem, kiedy się znów spotkamy... Może nigdy... Zaklinam cię... Powiedz mi całą prawdę o Klarze... Otwórz oczy, nie umieraj, słyszysz?<br>Krzyczałem mu prosto w ucho. Paweł ocknął się z chwilowego zamroczenia, wreszcie zaczął mówić głosem przerywanym, ledwie dosłyszalnym w poświstach zamieci:<br>- Zamarzniemy tu... Pomóż mi wstać...<br>- Pytam o Klarę! Mów!<br>- Racja... Powiem... Klara ma ogon... Rozumiesz? To nie jest prawdziwy ogon... To takie przedłużenie kręgosłupa... Dwa czy trzy sterczące kręgi... Nie potrafię ci opisać wstrętu... Można się wyrzygać... Pomóż mi wstać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego