ziemnorodne,<br>Płaczcie górne i polne, płaczcie zioła wodne.<br>Hyacinte, żałośniej niż pierwej zakwitaj,<br>A płaczliwe litery nam na sobie czytaj.<br>Lasy czarne i w polach nowo zapuszczone<br>Gaje, i wy, bezludne i nie osadzone<br>Puszcze, od karytańskich gór do północnego<br>Brzegu, gdzie morze gnuśne od mrozu wiecznego.<br>Odtąd kędy Meotis zamulona leży,<br>A od Pontu Bosforem Cymmeryjskim bieży,<br>Aż tam gdzie oceanus dzikimi wodami<br>Z zachodnymi nas Lachów dzieli narodami,<br>Płaczcie, przezroczystych pól iłowate wzory,<br>Wiekopamiętne dęby, choinowe bory,<br>Płaczcie, sosny rzewniwe, miasto łez żywicę<br>Lejcie, proszę, obficie przez martwą źrzenicę.<br><br>Niech się dowie, Alfee, twoja Aretuza,<br>Niech wiedzą Syracusae i