Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
włosach, piwnookie, średniego wzrostu, bardzo zgrabne... - urwał i patrząc na mnie, zastanowił się i dodał: - Trochę podobne do ciebie... i miały, słowo daję, skrzydła...
"To mój sen - pomyślałem - nałożył się na senne marzenie Felka, ale dlaczego i ja byłem w nim dziewczyną?"
- Tak mało wiemy o aniołach - powiedział Albin w zamyśleniu, a ja nie bez zdumienia słuchałem tego, co mówił dalej, jakby i on znał mój sen. - Niekiedy myślę, że owi tajemniczy goście, którzy w czasach biblijnych przybywali w ognistych wozach na Ziemię i w których tak sobie upodobały ziemskie białogłowy, to aniołowie. A te, które widziałem we śnie, to aniołowie
włosach, piwnookie, średniego wzrostu, bardzo zgrabne... - urwał i patrząc na mnie, zastanowił się i dodał: - Trochę podobne do ciebie... i miały, słowo daję, skrzydła...<br>"To mój sen - pomyślałem - nałożył się na senne marzenie Felka, ale dlaczego i ja byłem w nim dziewczyną?"<br>- Tak mało wiemy o aniołach - powiedział Albin w zamyśleniu, a ja nie bez zdumienia słuchałem tego, co mówił dalej, jakby i on znał mój sen. - Niekiedy myślę, że owi tajemniczy goście, którzy w czasach biblijnych przybywali w ognistych wozach na Ziemię i w których tak sobie upodobały ziemskie białogłowy, to aniołowie. A te, które widziałem we śnie, to aniołowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego