Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
czystej
wódki i herbatę. Potem rozejrzał się po sali. Oprócz kelnerki,
która przyjęła zamówienie, z obsługi była jeszcze tylko kobieta
w średnim wieku. Co robić?
Wypił spory haust wódki, zakąsił jajecznicą. Taką jajecznicę
na boczku przyrządzała zawsze matka, kiedy mu chciała
dogodzić.
Opróżnił do dna kieliszek, zagryzł chlebem i w zamyśleniu
popijał herbatę, gdy od strony kuchni wszedł na salę mężczyzna.
Wysoki, zaczesane do tyłu bujne włosy, przyprószone
siwizną. Spojrzał na Wojciucha i zmierzyli się od stóp do głów.
Janek wstał i pewnym krokiem podszedł do nieznajomego.
- Dzień dobry - powiedział. - Czy mogę pana prosić na
chwilę do mojego stolika?
Mężczyzna wyglądał
czystej<br>wódki i herbatę. Potem rozejrzał się po sali. Oprócz kelnerki,<br>która przyjęła zamówienie, z obsługi była jeszcze tylko kobieta<br>w średnim wieku. Co robić?<br> Wypił spory haust wódki, zakąsił jajecznicą. Taką jajecznicę<br>na boczku przyrządzała zawsze matka, kiedy mu chciała<br>dogodzić.<br> Opróżnił do dna kieliszek, zagryzł chlebem i w zamyśleniu<br>popijał herbatę, gdy od strony kuchni wszedł na salę mężczyzna.<br>Wysoki, zaczesane do tyłu bujne włosy, przyprószone<br>siwizną. Spojrzał na Wojciucha i zmierzyli się od stóp do głów.<br> Janek wstał i pewnym krokiem podszedł do nieznajomego.<br> - Dzień dobry - powiedział. - Czy mogę pana prosić na<br>chwilę do mojego stolika?<br> Mężczyzna wyglądał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego