Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
zawsze przeważało szalę,
i byłam już prawie pewna, że wszystko jest stracone.


Ale, ku mojemu zdumieniu, mama zmarszczyła brwi i odpowiedziała
chłodno, że nie wymaga od Frulein Anny, aby brała
za cokolwiek odpowiedzialność.

Frulein Anna nie pocałowała mnie tego dnia na dobranoc.
Ale nie zrobiło to na mnie wrażenia: byłam zanadto
szczęśliwa!

I całą noc śniło mi się, że idę z Sabinką
i jej lalką Ryfką przez ogromny las. I nagle zza jakiegoś
krzaka wypada dozorca Mateusz i grozi nam grubym kijem:

- Ja wam dam, łobuzy!

Ale my z Sabinką uciekamy prędko, prędziutko, aż
na szczyt wysokiej góry czy też może
zawsze przeważało szalę, <br>i byłam już prawie pewna, że wszystko jest stracone. <br><br><br>Ale, ku mojemu zdumieniu, mama zmarszczyła brwi i odpowiedziała <br>chłodno, że nie wymaga od Frulein Anny, aby brała <br>za cokolwiek odpowiedzialność. <br><br>Frulein Anna nie pocałowała mnie tego dnia na dobranoc. <br>Ale nie zrobiło to na mnie wrażenia: byłam zanadto <br>szczęśliwa! <br><br>I całą noc śniło mi się, że idę z Sabinką <br>i jej lalką Ryfką przez ogromny las. I nagle zza jakiegoś <br>krzaka wypada dozorca Mateusz i grozi nam grubym kijem: <br><br>- Ja wam dam, łobuzy! <br><br>Ale my z Sabinką uciekamy prędko, prędziutko, aż <br>na szczyt wysokiej góry czy też może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego