Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
był pijany. Gdzie to, żeby ani domu, ni żony, ni dzieci. Tylko tak od
brzegu do brzegu. - A gdy przeszliśmy znów kawałek, zaczęła już
usprawiedliwiać przewoźnika: - Ano, różnie ludziom się układa. Może
przez to, że nie został tym marynarzem.
W górze wydawało się jeszcze jako tako widno, lecz przy ziemi
zaniosło się już na dobre szarością. W dodatku ta szarość niemal w
oczach gęstniała, jakby ktoś tak nam ją słał pod nogami, i na nic się
zdały zaklinania matki, że gdzie szarawo. Uklepana przez ludzkie stopy
na kamień ścieżka, zwykle przecież jaśniejsza od prowadzących ją pól,
ledwo się już od nich odcinała
był pijany. Gdzie to, żeby ani domu, ni żony, ni dzieci. Tylko tak od<br>brzegu do brzegu. - A gdy przeszliśmy znów kawałek, zaczęła już<br>usprawiedliwiać przewoźnika: - Ano, różnie ludziom się układa. Może<br>przez to, że nie został tym marynarzem.<br> W górze wydawało się jeszcze jako tako widno, lecz przy ziemi<br>zaniosło się już na dobre szarością. W dodatku ta szarość niemal w<br>oczach gęstniała, jakby ktoś tak nam ją słał pod nogami, i na nic się<br>zdały zaklinania matki, że gdzie szarawo. Uklepana przez ludzkie stopy<br>na kamień ścieżka, zwykle przecież jaśniejsza od prowadzących ją pól,<br>ledwo się już od nich odcinała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego