Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
Może te ostatnie latka
razem przeżyjemy?" - I ciotka, siadając na wersalce mamy, zaniosła się
śmiechem. Łzy popłynęły z błękitnych oczu - ocierała policzki
chusteczką. - Oj, nie mogę, nie mogę! Jadziu!
Podciągnąłem kolana pod brodę, palce splotłem nad stopami i
przyglądałem się ciotce. Pod czarną sukienką świeciły białe uda.
Parskała i syczała zanosząc się śmiechem.
Mama także się śmiała. - Co powiedziałaś?
- Ta co mogłam powiedzieć? Wyszłabyś za pana Bogusia? Z własnej,
nieprzymuszonej woli?
Znów śmiech.
- A wszystko, że gadam z nimi i wypiję czasem ten kieliszeczek -
mówiła ciocia Zosia przez łzy. - Lubię tych ludzi. Kocham takich jak
oni.
- Zastanów się, zastanów - głos mamy
Może te ostatnie latka<br>razem przeżyjemy?" - I ciotka, siadając na wersalce mamy, zaniosła się<br>śmiechem. Łzy popłynęły z błękitnych oczu - ocierała policzki<br>chusteczką. - Oj, nie mogę, nie mogę! Jadziu!<br> Podciągnąłem kolana pod brodę, palce splotłem nad stopami i<br>przyglądałem się ciotce. Pod czarną sukienką świeciły białe uda.<br>Parskała i syczała zanosząc się śmiechem.<br> Mama także się śmiała. - Co powiedziałaś?<br> - Ta co mogłam powiedzieć? Wyszłabyś za pana Bogusia? Z własnej,<br>nieprzymuszonej woli?<br> Znów śmiech.<br> - A wszystko, że gadam z nimi i wypiję czasem ten kieliszeczek -<br>mówiła ciocia Zosia przez łzy. - Lubię tych ludzi. Kocham takich jak<br>oni.<br> - Zastanów się, zastanów - głos mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego