Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
ślad za von Orloffem.
Hartner skończył wydawanie poleceń i wszedł do gabinetu, niosąc płaszcz i kapelusz Mocka. Po chwili obaj ruszyli w stronę drzwi. Hartner przepuścił Mocka przodem i uśmiechnął się promiennie do panny Hamann. Miał się ziścić jego sen o roladzie.
Wrocław, poniedziałek 9 grudnia,
godzina dziesiąta wieczorem
Wrocław zapadał się w miękkim puchu śniegu. Na Sandstrasse było bezwietrznie i cicho. Czasami zawarczał jakiś automobil, z rzadka dzwoniły sanie. Nawet zgrzyt ostatnich tramwajów sunących w stronę Neumarkt i Poczty Głównej wytłumiony był przez miękki filtr zadymki. Okna klasztoru Norbertanów błyskały przyjaznym ciepłem. Mock obserwował to wszystko przez okno starego klasztoru
ślad za von Orloffem.<br>Hartner skończył wydawanie poleceń i wszedł do gabinetu, niosąc płaszcz i kapelusz Mocka. Po chwili obaj ruszyli w stronę drzwi. Hartner przepuścił Mocka przodem i uśmiechnął się promiennie do panny Hamann. Miał się ziścić jego sen o roladzie. <br>Wrocław, poniedziałek 9 grudnia, <br>godzina dziesiąta wieczorem<br>Wrocław zapadał się w miękkim puchu śniegu. Na Sandstrasse było bezwietrznie i cicho. Czasami zawarczał jakiś automobil, z rzadka dzwoniły sanie. Nawet zgrzyt ostatnich tramwajów sunących w stronę Neumarkt i Poczty Głównej wytłumiony był przez miękki filtr zadymki. Okna klasztoru Norbertanów błyskały przyjaznym ciepłem. Mock obserwował to wszystko przez okno starego klasztoru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego