słaby kicz samego Soutine'a, wyjątek potwierdzający<br>regułę i dowód, jak do takiej pracy Soutine był niezdolny. Bo u<br>Soutine'a jakby nie istnieje praca "na zimno", nauka rzemiosła,<br>dłubanie, piłowanie. On nie mógłby nigdy powiedzieć, jak Degas, "to nie<br>byłoby takie zabawne, gdyby nie było takie nudne", gdy Soutine'owi<br>natchnienie przechodziło, zapadał się w tępe lenistwo paresse<br>incoercible, jak pisze M. Castaing, u którego Soutine mieszkał pod<br>Chartres. Tenże Castaing wspomina o jego genialnych zrywach, opartych<br>tylko o instynkt, i cytuje Baudelaire'a: "im bardziej genialny artysta<br>zazębia się o swój instynkt, tym jest większy".</><br><br><br><div><tit>Soutine i nienasycenie</><br><br> Od czasów Freuda wszyscy mówią