Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
pytał się o niego, to niech mnie pani zawiadomi.
Uniósł dłoń do daszka i oddalił się wolnym, kołyszącym krokiem. Przechodząc obok przedpotopowego wehikułu, spojrzał nań z odrazą i pogardą 2
-Jakoś nam obleciało -szepnął Perełka, pałaszując z apetytem kaszę mannę obficie okraszoną masłem.
- Dzięki szanownemu Marsjaninowi burza przeszła bokiem i zapowiada się miejscowe rozpogodzenie - dorzucił Paragon. Mandżaro siedział zamyślony. Widać było, że przejął się rolą Sherlocka Holmesa.
Myślał tak intensywnie, że gdy Paragon spojrzał na swego szefa, zdało mu się, że w jego głowie trzeszczą komórki mózgowe, a myśli promieniują jak ciało radioaktywne.
A jednak śniadanie nie przeszło tak gładko, jak się
pytał się o niego, to niech mnie pani zawiadomi.<br>Uniósł dłoń do daszka i oddalił się wolnym, kołyszącym krokiem. Przechodząc obok przedpotopowego wehikułu, spojrzał nań z odrazą i pogardą &lt;page nr=82&gt; 2<br> -Jakoś nam obleciało -szepnął Perełka, pałaszując z apetytem kaszę mannę obficie okraszoną masłem.<br> - Dzięki szanownemu Marsjaninowi burza przeszła bokiem i zapowiada się miejscowe rozpogodzenie - dorzucił Paragon. Mandżaro siedział zamyślony. Widać było, że przejął się rolą Sherlocka Holmesa.<br>Myślał tak intensywnie, że gdy Paragon spojrzał na swego szefa, zdało mu się, że w jego głowie trzeszczą komórki mózgowe, a myśli promieniują jak ciało radioaktywne.<br>A jednak śniadanie nie przeszło tak gładko, jak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego