Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
mówię. Domy stoją puste. A jakie meble, obrazy! Jak poszukać, pokopać, to i złoto się znajdzie. Trzeba mieć głowę na karku. I panu Surmie bym radził, bo tu różnie się może zdarzyć.
- Ty, Władeczku, zawsze byłeś zaradny - szepnęła matka.
Z dumą rozejrzała się po obecnych. Ale nikt nie podtrzymał tematu zaradności Synusia. Tylko Surma mruknął, że nigdzie się z Malenia nie ruszy. Martę chełpliwy Władeczek wyraźnie drażnił. Trudno było nawet być wobec niego uprzejmą. Właściwie, istotnie był zaradny, a na Ziemiach Odzyskanych brak takich, w ogóle tam najbardziej potrzebni są obrotni ludzie. I chętni do pracy. Ale czy Władeczek chce pracować
mówię. Domy stoją puste. A jakie meble, obrazy! Jak poszukać, pokopać, to i złoto się znajdzie. Trzeba mieć głowę na karku. I panu Surmie bym radził, bo tu różnie się może zdarzyć. <br> - Ty, Władeczku, zawsze byłeś zaradny - szepnęła matka.<br> Z dumą rozejrzała się po obecnych. Ale nikt nie podtrzymał tematu zaradności Synusia. Tylko Surma mruknął, że nigdzie się z Malenia nie ruszy. Martę chełpliwy Władeczek wyraźnie drażnił. Trudno było nawet być wobec niego uprzejmą. Właściwie, istotnie był zaradny, a na Ziemiach Odzyskanych brak takich, w ogóle tam najbardziej potrzebni są obrotni ludzie. I chętni do pracy. Ale czy Władeczek chce pracować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego