Janusza.<br>- Słuchajcie no! - wysapał gorączkowo, padając na pień drzewa. - Mamy szansę! Zaraz wam powiem! Ale draka, niech skonam!<br>- Odzipnij, bo cię zatchnie - poradził Lesio troskliwie.<br>- Niepotrzebnie tak leciałeś pod górę - zauważył krytycznie Karolek. - To bardzo męczące.<br>- Faktycznie, na dół byłoby łatwiej - przyświadczył z irytacją Janusz, jeszcze nieco posapując. - Możliwe, że zaraz będę leciał na dół, jak się tu komu co nie spodoba. Ale trudno, przepadło, zdecydowałem za was.<br>- Coś ty znów wykombinował? - zaniepokoiła się Barbara.<br>- O Boże, znów nas w coś wrąbie! - jęknął rozpaczliwie Karolek.<br>- Robi on katastrofa? - zainteresował się Bj<symbol desc="oslash">rn.<br>- Cisza! - zażądał Janusz. - Wiecie, że za dwa tygodnie oni tu