Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
modłom. Długotrwałe przebywanie w mroku i chłodzie świątyni może specjalnie nie wychodziło mi na zdrowie, ale też trzeba przyznać, miłosierny Pan Bóg, który w swojej wszechwiedzy zdawał sobie sprawę, że nie z własnej woli tak mu się przedwcześnie narzucam, ustrzegł mnie zarówno do reumatyzmu, jak i nie pozwolił mi się zarazić dewocją od mojej opiekunki. Mojej wędrówki na chrzest, ani samej ceremonii, nie wspominam z własnych przeżyć, bo tego nie pamiętam. Chroniąc mnie przed reumatyzmem, dewocją i innymi, jak się później okaże dopustami, Pan jednak nie wyposażył mnie w dobrą pamięć. Od razu więc u zarania wspomnień moich rodzi się pytanie
modłom. Długotrwałe przebywanie w mroku i chłodzie świątyni może specjalnie nie wychodziło mi na zdrowie, ale też trzeba przyznać, miłosierny Pan Bóg, który w swojej wszechwiedzy zdawał sobie sprawę, że nie z własnej woli tak mu się przedwcześnie narzucam, ustrzegł mnie zarówno do reumatyzmu, jak i nie pozwolił mi się zarazić dewocją od mojej opiekunki. Mojej wędrówki na chrzest, ani samej ceremonii, nie wspominam z własnych przeżyć, bo tego nie pamiętam. Chroniąc mnie przed reumatyzmem, dewocją i innymi, jak się później okaże dopustami, Pan jednak nie wyposażył mnie w dobrą pamięć. Od razu więc u zarania wspomnień moich rodzi się pytanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego