Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
szybowce na ziemi nie prezentują się okazale.
W oczekiwaniu na start część pilotów jeszcze studiuje trasę, część ucina pogawędki, inni w ciszy patrzą gdzieś w dal. - Latam już od 1970 roku - mówi jeden z przygotowujących się do startu pilotów, Jerzy Staszyński. - Namówił mnie kolega, on później zrezygnował, a ja się zaraziłem. Latanie traktuję raczej jako rekreację niż jakiś wyczyn. Może na zawodach, gdy tak jak teraz jest okazja zakwalifikowania się do Mistrzostw Polski, pojawia się rywalizacja, chęć zaliczenia punktów. Ale przede wszystkim to zmaganie się z wiatrem, pogodą, przyrodą...
Punktualnie o 12.58 ciszę przerywa ryk silników dwóch "Wilg". Samoloty powoli
szybowce na ziemi nie prezentują się okazale. &lt;gap&gt;<br>W oczekiwaniu na start część pilotów jeszcze studiuje trasę, część ucina pogawędki, inni w ciszy patrzą gdzieś w dal. - Latam już od 1970 roku - mówi jeden z przygotowujących się do startu pilotów, Jerzy Staszyński. - Namówił mnie kolega, on później zrezygnował, a ja się zaraziłem. Latanie traktuję raczej jako rekreację niż jakiś wyczyn. Może na zawodach, gdy tak jak teraz jest okazja zakwalifikowania się do Mistrzostw Polski, pojawia się rywalizacja, chęć zaliczenia punktów. Ale przede wszystkim to zmaganie się z wiatrem, pogodą, przyrodą...<br>Punktualnie o 12.58 ciszę przerywa ryk silników dwóch "Wilg". Samoloty powoli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego