i udają rozbawionych turystów, choć może urwali się ze służby, kim są ci kolesie, zdają się mówić oczy Dżaby. Wreszcie dwaj milicjanci podchodzą i przepraszają Dżabę, tłumacząc się koniecznością wykonywania rozkazów i surowością przełożonych, choć poprzedniego dnia nikt ich do pałowania nie zmuszał, robili to z własnej woli i z żarliwością wręcz religijną. Dżaba patrzy na nich z lekką pogardą, gliniarze pobrzękując coś niewyraźnie oddalają się w nieznanym kierunku. Kilka dni wcześniej albo później chłopcy urządzają ognisko na plaży. Kudłaty, Szaman, Dżaba i ich kobiety - trzy Ślązaczki. Szaman ma pielęgniarkę z permanentnym okresem, Kudłaty aktorkę teatru lalkowego, a Dżaba położną. Dziewczęta