Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
lecz do nich.
Przypomniałem sobie kilku moich znajomych, o których wiedziałem, że żywią wobec mnie wyraźną niechęć, chociaż nie dałem im do tego powodu.
Coraz bardziej nabierałem przekonania, że i w tym wypadku musiały odgrywać rolę moje uszy. Prawdopodobnie podrażniona wrażliwość estetyczna wywoływała podświadomą antypatię.
Nie chciałbym być posądzony o zarozumialstwo, ale muszę stwierdzić, że ani moja powierzchowność, ani cechy charakteru, ani sposób bycia nie powinny w nikim budzić niechęci. Przeciwnie, uchodzę za człowieka obdarzonego pewnym urokiem osobistym, towarzyskiego i łatwego w obcowaniu. Muszę jednak otwarcie wyznać, że uszy mam raczej nieładne. Powiedziałbym nawet - zdecydowanie brzydkie. I to one właśnie, jak
lecz do nich.<br>Przypomniałem sobie kilku moich znajomych, o których wiedziałem, że żywią wobec mnie wyraźną niechęć, chociaż nie dałem im do tego powodu.<br>Coraz bardziej nabierałem przekonania, że i w tym wypadku musiały odgrywać rolę moje uszy. Prawdopodobnie podrażniona wrażliwość estetyczna wywoływała podświadomą antypatię.<br>Nie chciałbym być posądzony o zarozumialstwo, ale muszę stwierdzić, że ani moja powierzchowność, ani cechy charakteru, ani sposób bycia nie powinny w nikim budzić niechęci. Przeciwnie, uchodzę za człowieka obdarzonego pewnym urokiem osobistym, towarzyskiego i łatwego w obcowaniu. Muszę jednak otwarcie wyznać, że uszy mam raczej nieładne. Powiedziałbym nawet - zdecydowanie brzydkie. I to one właśnie, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego