Fill, przyznając, że nowego konkurenta PZU nie lekceważy. Z jego działalności wyciągnął nawet wnioski, w tym i taki, że w reklamach trzeba bardziej zwracać uwagę na cenę. Dlatego nasz narodowy ubezpieczyciel rozpoczął kampanię pod zmienionymi hasłami. Stare: "Duży może więcej", zamieniono na "Duży może taniej". Pojawiły się też plakaty z żartem mającym formę prośby: "Do naszego agenta nie mów ťmój drogiŤ", i adnotacją, że powodem tego jest obniżona stawka ubezpieczeń komunikacyjnych.<br><br>Kłopot z oceną, czy mamy już do czynienia z wojną cenową, czy nie, wynika ze specyfiki ubezpieczeń. Cała sztuka polega tu na takim kształtowaniu taryf, by przyciągać klientów niepowodujących szkód