Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Fryderyk Rudobrody. Żołnierz zatrzymał się chwilę, jakby meldując przed cesarzem: "Od ośmiu wieków żadnych szczególnych wydarzeń. W dalszym ciągu usiłujemy podbijać, oblegać i zrównywać z ziemią".
Fryderyk patrzy tępo i obojętnie, jakby chciał powiedzieć: "Co mi tam teraz o to!" W porównaniu z nową częścią miasta, z której przyszliśmy, nastrój zasadniczo się odmienia. Niedojrzałość form architektonicznych, dopiero zaczynających swój proces trwania w dziejach niemowlęcą prostotą szat budowlanych ledwie skrojonych dla okrywania społeczno-rodzinnych działań współczesności, zastępują formy dostojne kilkusetletnim trwaniem, poważne wiekowymi przeżyciami i tkwiące początkami swymi gdzieś w odległym micie, wzruszające niby napotkany dziś człowiek, który znał osobiście Szopena. Ulice
Fryderyk Rudobrody. Żołnierz zatrzymał się chwilę, jakby meldując przed cesarzem: "Od ośmiu wieków żadnych szczególnych wydarzeń. W dalszym ciągu usiłujemy podbijać, oblegać i zrównywać z ziemią".<br>Fryderyk patrzy tępo i obojętnie, jakby chciał powiedzieć: "Co mi tam teraz o to!" W porównaniu z nową częścią miasta, z której przyszliśmy, nastrój zasadniczo się odmienia. Niedojrzałość form architektonicznych, dopiero zaczynających swój proces &lt;page nr=79&gt; trwania w dziejach niemowlęcą prostotą szat budowlanych ledwie skrojonych dla okrywania społeczno-rodzinnych działań współczesności, zastępują formy dostojne kilkusetletnim trwaniem, poważne wiekowymi przeżyciami i tkwiące początkami swymi gdzieś w odległym micie, wzruszające niby napotkany dziś człowiek, który znał osobiście Szopena. Ulice
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego