nasz kraj, gospodarczo i cywilizacyjnie zacofany, nie może liczyć na pomoc. W naszym narodowym interesie jest, aby zbliżające się rozszerzenie Unii nie oznaczało jej rozluźnienia. Widzą to ryzyko dobrze nasi południowi i bałtyccy sąsiedzi - stąd ich przerażenie po brukselskim fiasku, stąd ich ostra krytyka stanowiska Polski.<br>Tandem francusko-niemiecki był zasadniczym narzędziem dotychczasowego rozwoju integracji europejskiej. Linia Paryż-Berlin-Warszawa może i powinna stać się wydłużonym na dwa tysiące kilometrów rdzeniem, wokół której będzie obrastała polityczna tkanka integrującej się Europy. Nasze skrajne położenie geograficzne ze słabego powinniśmy uczynić silnym, przedstawiając Niemcom i Francuzom ofertę ścisłego współdziałania w zabezpieczaniu Unii przed zewnętrzną