Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
nocy. Pewnie, lepiej nie pamiętać, co się wyczyniało. Wino, kobiety, śpiew, te rzeczy. No i właśnie, pang, pang. Bingo skumulowane. Robiłem czy nie robiłem, i co, i kiedy. Nie jestem pewien. Tamten może za to wiedzieć. No dobra - kawa, bułeczka, kąpiel i fiu za rzeczkę szukać skurwysyna. Na osiedlu psy zasrały cały trawnik. Idzie sobie człowiek i ciągle się boi, żeby nie wejść w gówno. Fajnie tak pieskowi w takim bloku. Na balkon se może wyjść. Użyje jak w studni. Potem nasra na trawnik i pójdzie na spacer z jakimś zadowolonym pacanem. Najlepiej to mają te duże: owczarki, rottweilery, dogi. W
nocy. Pewnie, lepiej nie pamiętać, co się wyczyniało. Wino, kobiety, śpiew, te rzeczy. No i właśnie, pang, pang. Bingo skumulowane. Robiłem czy nie robiłem, i co, i kiedy. Nie jestem pewien. Tamten może za to wiedzieć. No dobra - kawa, bułeczka, kąpiel i fiu za rzeczkę szukać skurwysyna. Na osiedlu psy zasrały cały trawnik. Idzie sobie człowiek i ciągle się boi, żeby nie wejść w gówno. Fajnie tak pieskowi w takim bloku. Na balkon se może wyjść. Użyje jak w studni. Potem nasra na trawnik i pójdzie na spacer z jakimś zadowolonym pacanem. Najlepiej to mają te duże: owczarki, rottweilery, dogi. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego