Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jest? Jest. Rychu jest? Rycha nie ma. Rycha nie ma? Dziwne. Wyglądało, że Rychu najbardziej będzie. Polska czytelniczka, zamiast pławić się w poczuciu nieskończonej wolności, jaką daje obcowanie z dziełem, zamiast - mówiąc nieco publicystycznie - aktywnie się włączyć w proces społecznego oczyszczania narodu, ani się nie włącza, ani nie oczyszcza, ale zastyga nad widniejącym jak wół nazwiskiem dawnego kochanka i wpierw uwierzyć nie może, a po chwili doskonale wie, że ten stuprocentowy mężczyzna i w każdym calu dżentelmen kapował ze strachu. Polska wdowa, zamiast pociechę szerszą znajdować, idzie w zaparte i widząc nazwisko nieboszczyka męża szepce do siebie z ulgą: to nie
jest? Jest. Rychu jest? Rycha nie ma. Rycha nie ma? Dziwne. Wyglądało, że Rychu najbardziej będzie. Polska czytelniczka, zamiast pławić się w poczuciu nieskończonej wolności, jaką daje obcowanie z dziełem, zamiast - mówiąc nieco publicystycznie - aktywnie się włączyć w proces społecznego oczyszczania narodu, ani się nie włącza, ani nie oczyszcza, ale zastyga nad widniejącym jak wół nazwiskiem dawnego kochanka i wpierw uwierzyć nie może, a po chwili doskonale wie, że ten stuprocentowy mężczyzna i w każdym calu dżentelmen kapował ze strachu. Polska wdowa, zamiast pociechę szerszą znajdować, idzie w zaparte i widząc nazwisko nieboszczyka męża szepce do siebie z ulgą: to nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego