lekarskie. <br>Po fiasku drugiego podejścia sąd zdecydował, że na następną rozprawę oskarżony zostanie doprowadzony siłą. Uznał, że zwolnienie wystawione przez lekarza, a nie biegłego sądowego, nie wystarczy. Tym razem na rozprawę nie przyszedł nie tylko oskarżony, ale także jego adwokat. W związku z tym, że po raz kolejny zostało przedłożone zaświadczenie niezgodne z wymogami formalnymi, sąd nie przyjął go, a nieobecność oskarżonego uznał za nieusprawiedliwioną. Adwokat oskarżonego uważa, że dostarczone zwolnienie powinno zostać uznane przez sąd, bo wystawił je ordynator oddziału, na którym przebywał oskarżony. <br>Trzecie podejście<br>22 lutego miało dojść do trzeciego podejścia. Nie sprawdziło się jednak powiedzenie, że do