Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
marek i zbliżył się dyskretnie do drzwi sali. Von Stietencrott przyjmował gratulacje. - Równie dobrze - powiedział Knüfer do siebie - mogliby pogratulować rekinowi, że rozerwał tuńczyka.
- Krasawica nie trafiła - ryknął generał Basedow, wchodząc do hallu. -Wot sud'ba...
Krasawica stała obok von Finckla i głaskała go po policzku. Wybitny reżyser zagryzał wargi i zatapiał się powoli w będzińskich wspomnieniach. Knüfer usłyszał pytający ton jej głosu. Podszedł bliżej i usłyszał odpowiedź von Finckla.
- Tak, będę.
- Zawsze i mimo tego, co teraz nastąpi? - szloch deformował głos Sophie.
- Jadę do Berlina i tam będę na ciebie czekał. Po dwóch miesiącach zacznę codziennie wychodzić na dworzec Zoologischer Garten
marek i zbliżył się dyskretnie do drzwi sali. Von Stietencrott przyjmował gratulacje. - Równie dobrze - powiedział Knüfer do siebie - mogliby pogratulować rekinowi, że rozerwał tuńczyka.<br>- Krasawica nie trafiła - ryknął generał Basedow, wchodząc do hallu. -Wot sud'ba... <br>Krasawica stała obok von Finckla i głaskała go po policzku. Wybitny reżyser zagryzał wargi i zatapiał się powoli w będzińskich wspomnieniach. Knüfer usłyszał pytający ton jej głosu. Podszedł bliżej i usłyszał odpowiedź von Finckla.<br>- Tak, będę.<br>- Zawsze i mimo tego, co teraz nastąpi? - szloch deformował głos Sophie.<br>- Jadę do Berlina i tam będę na ciebie czekał. Po dwóch miesiącach zacznę codziennie wychodzić na dworzec Zoologischer Garten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego