Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Jacht kołysze się na wodzie, czterech przyjaciół - fala jest spora - chroni jego burty od kontaktu z nabrzeżem.
Płacę 35 tysięcy jenów. Żegnam się ze stocznią.
- Pomyślnej drogi, Andy. A to mały prezent. Buddyjski talizman chroniący od nieszczęść na morzu.
Właściciel stoczni wiesza mi na szyi małą kapliczkę pokrytą hieroglifami. Przezornie zatopioną w przezroczystą grubą folię.
"Duck Ling" holuje "Nord III" pięć mil od Yokohama Shimin Yacht Harbor. Z pokładu jachtu raz po raz rozbrzmiewają bojowe okrzyki. Czwórka morowców - Suzuki (Ryu), Seki (sam prezydent Seki Electronic) i dwu żeglarzy z załogi "Fuji III", których nie znam z nazwisk - wywala za burtę kolejną
Jacht kołysze się na wodzie, czterech przyjaciół - fala jest spora - chroni jego burty od kontaktu z nabrzeżem.<br> Płacę 35 tysięcy jenów. Żegnam się ze stocznią.<br> - Pomyślnej drogi, Andy. A to mały prezent. Buddyjski talizman chroniący od nieszczęść na morzu.<br> Właściciel stoczni wiesza mi na szyi małą kapliczkę pokrytą hieroglifami. Przezornie zatopioną w przezroczystą grubą folię.<br> "Duck Ling" holuje "Nord III" pięć mil od Yokohama Shimin Yacht Harbor. Z pokładu jachtu raz po raz rozbrzmiewają bojowe okrzyki. Czwórka morowców - Suzuki (Ryu), Seki (sam prezydent Seki Electronic) i dwu żeglarzy z załogi "Fuji III", których nie znam z nazwisk - wywala za burtę kolejną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego