Typ tekstu: Książka
Autor: Schulz Bruno
Tytuł: Sklepy cynamonowe
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1933
skórą jej mdłej i odstałej, słodkawej mokrości.
Długo i starannie robił toaletę, nie spiesząc się i włączając pauzy między poszczególne manipulacje.
To mieszkanie, puste i zapuszczone, nie uznawało go, te meble i ściany śledziły za nim z milczącą krytyką. Czuł się, wchodząc w ich ciszę, jak intruz w tym podwodnym, zatopionym królestwie, w którym płynął inny, odrębny czas.
Otwierając własne szuflady, miał uczucie złodzieja i chodził mimo woli na palcach, bojąc się obudzić hałaśliwe i nadmierne echo, czekające drażliwie na najlżejszą przyczynę, by wybuchnąć.
A gdy wreszcie, idąc cicho od szafy do szafy, znajdował kawałek po kawałku wszystko potrzebne i kończył
skórą jej mdłej i odstałej, słodkawej mokrości.<br>Długo i starannie robił toaletę, nie spiesząc się i włączając pauzy między poszczególne manipulacje.<br>To mieszkanie, puste i zapuszczone, nie uznawało go, te meble i ściany śledziły za nim z milczącą krytyką. Czuł się, wchodząc w ich ciszę, jak intruz w tym podwodnym, zatopionym królestwie, w którym płynął inny, odrębny czas.<br>Otwierając własne szuflady, miał uczucie złodzieja i chodził mimo woli na palcach, bojąc się obudzić hałaśliwe i nadmierne echo, czekające drażliwie na najlżejszą przyczynę, by wybuchnąć.<br>A gdy wreszcie, idąc cicho od szafy do szafy, znajdował kawałek po kawałku wszystko potrzebne i kończył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego