Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
jak często musiało jej być duszno... i miała wzdęcia... i wszystkie te okrutne rozkazy... i uśmiercenie tego W. ... jak mu tam było? tego aktora! No... Wolanda? Wołkow! Ten kraj był trudny i zagmatwany, pełen ciężkiego, niezrozumiałego i niestrawnego

bełkotu był ten kraj... cuchnących ust... gnijących zębów... seksualnych zatorów... gnijących seksualnych zatorów, przeradzających się w okrucieństwo i zapamiętałe bicie synów... Przelazłem na wskroś, na przełaj przez sypialnię Jekatieriny i czułem, jakbym przeszedł przez rozpostartą w powietrzu, niewidzialną pajęczą sieć. Czy można przejść przez to bezkarnie?... Zabieram więc jak szpieg z tego kraju niewymowne, nieuchwytne tajemnice... Zabieram ten stary przepis na... na co
jak często musiało jej być duszno... i miała wzdęcia... i wszystkie te okrutne rozkazy... i uśmiercenie tego W. ... jak mu tam było? tego aktora! No... Wolanda? Wołkow! Ten kraj był trudny i zagmatwany, pełen ciężkiego, niezrozumiałego i niestrawnego<br> &lt;page nr=264&gt;<br> bełkotu był ten kraj... cuchnących ust... gnijących zębów... seksualnych zatorów... gnijących seksualnych zatorów, przeradzających się w okrucieństwo i zapamiętałe bicie synów... Przelazłem na wskroś, na przełaj przez sypialnię Jekatieriny i czułem, jakbym przeszedł przez rozpostartą w powietrzu, niewidzialną pajęczą sieć. Czy można przejść przez to bezkarnie?... Zabieram więc jak szpieg z tego kraju niewymowne, nieuchwytne tajemnice... Zabieram ten stary przepis na... na co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego