Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na cały sezon łowiecki. Najczęściej jednak na ich przyjmowanie nie pozwalają czas i zasady.

Porozumienia w leśnej głuszy

Wiesław Kaczmarek opowiada, że na polowaniach zdarzało mu się nawiązywać znajomości, które potem procentowały. - Dzięki tym kontaktom wiele spraw mogłem załatwić łatwiej. Między ludźmi znającymi się z polowania jest pełniejsze zrozumienie i zaufanie. Kiedyś uzyskałem wiarygodną informację dzięki temu, że znaliśmy się z kimś z polowania i coś tam wspólnie robiliśmy.

Kaczmarek nie przyjmuje jednak zaproszeń: - Mam zasadę, że płacę za siebie i zbieram faktury, bo wiem, że intrygantów jest wielu i oni tylko czyhają na tego typu błąd. Nie widzę powodu, by
na cały sezon łowiecki. Najczęściej jednak na ich przyjmowanie nie pozwalają czas i zasady.<br><br>&lt;tit&gt;Porozumienia w leśnej głuszy&lt;/&gt;<br><br>Wiesław Kaczmarek opowiada, że na polowaniach zdarzało mu się nawiązywać znajomości, które potem procentowały. - Dzięki tym kontaktom wiele spraw mogłem załatwić łatwiej. Między ludźmi znającymi się z polowania jest pełniejsze zrozumienie i zaufanie. Kiedyś uzyskałem wiarygodną informację dzięki temu, że znaliśmy się z kimś z polowania i coś tam wspólnie robiliśmy.<br><br>Kaczmarek nie przyjmuje jednak zaproszeń: - Mam zasadę, że płacę za siebie i zbieram faktury, bo wiem, że intrygantów jest wielu i oni tylko czyhają na tego typu błąd. Nie widzę powodu, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego