Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
Przypuszczam, chociaż nie ręczę za ścisłość, że tam na przerwach - bo nieraz ciekawiej było pozostać w klasie z uczennicami niż pić paskudną herbatę w kancelarii - a może nawet podczas lekcji, padła pierwsza wzmianka o Kulturze.
Już w parę miesięcy później, w popołudnie sylwestrowe, stałam pod prószącym śniegiem na dziedzińcu wawelskim, zauroczona na śmierć i życie tym strasznym polskim żywiołem, już zadomowiona, przyjmowana jako swoja, jednocześnie ogarnięta pasją poznawczą. A więc prawie na pewno tegoż wieczoru na moim pierwszym polskim Sylwestrze jacyś przypadkowi znajomi zaczęli nacierać na mnie pytaniami: co wyszło ostatnio w Paryżu?

strona 33

Na pewno nie umiałem wiele powiedzieć
Przypuszczam, chociaż nie ręczę za ścisłość, że tam na przerwach - bo nieraz ciekawiej było pozostać w klasie z uczennicami niż pić paskudną herbatę w kancelarii - a może nawet podczas lekcji, padła pierwsza wzmianka o Kulturze.<br>Już w parę miesięcy później, w popołudnie sylwestrowe, stałam pod prószącym śniegiem na dziedzińcu wawelskim, zauroczona na śmierć i życie tym strasznym polskim żywiołem, już zadomowiona, przyjmowana jako swoja, jednocześnie ogarnięta pasją poznawczą. A więc prawie na pewno tegoż wieczoru na moim pierwszym polskim Sylwestrze jacyś przypadkowi znajomi zaczęli nacierać na mnie pytaniami: co wyszło ostatnio w Paryżu?<br><br>strona 33<br><br>Na pewno nie umiałem wiele powiedzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego