jest! Widać ją na ulicach, poznać ją można po uśmiechach ludzi i śpiewie ptaków w Powsinie. Byłem, widziałem i słyszałem. To właściwie nie śpiew był, lecz jazgot. Radosna ptasia dyskoteka. Jak tu się nie cieszyć z powodu nadejścia wiosny? Wiewiórki - skoczne i urocze czworonogi - zachwycone nowymi zapachami, i zakochane pary zauroczone i ptasim śpiewem, i wiewiórkami, i wiosną. Nawet wiatr był otumaniony. Przechadzał się niewidzialnie po parkowych uliczkach, od czasu do czasu delikatnie podnosząc liście, które nie doczekały wiosny, jakby sprawdzał, czy aby na pewno nie może przywrócić ich do życia. Powsiński "amfiteatr" - jeszcze osamotniony i pusty, przyglądał się nielicznie zgromadzonej