historyka zbyt wiele trudności.<br>W każdym razie Daminaeus wydaje się bez porównania lepiej zorientowany w sprawach tureckich od przeciętnego szlachcica, nawet takiego, który kilka lat spędził w niewoli, dlatego też domysł, że za owym pseudonimem kryje się Dzierżek, znawca Wschodu, posiada dużą siłę atrakcyjną.<br>Ostateczne rozstrzygnięcie, czy autorstwo "<name type="tit">Ligi z zawadą</>" można jemu przypisać, jest sprawą przyszłości i udowodnić należycie da się dopiero wtedy, gdy zostanie opracowana pełna monografia tej ciekawej postaci. Obszerna dygresja o Daminaesie stanowi jedynie próbę wyjaśnienia drogi, jaką opowieść z "<name type="tit">Historii Czterdziestu Wezyrów</>" przedostała się do Polski, będąc obok bajek Adama Czahrowskiego (pośrednio zresztą zaczerpniętych z wschodniego