gestapo, również odpowiedź negatywna. Biuro zaniechało poszukiwań, gdyż tłumacz opierając się na zaleceniu "tłumaczyć krótko" przetłumaczył wyłącznie termin "aresztowany" bez podania przez kogo, zabrakło więc informacji najważniejszej, umożliwiającej dalsze dochodzenia.<br>Przypadek trzeci: Andrzej Burzawa, robotnik przymusowy i więzień Dachau. Tym razem dwa podania w odstępie czterech lat, jedno zaginione, drugie zawieruszone przez niedopatrzenie. Ekipa telewizyjna potrzebowała tylko paru minut na odnalezienie stosownych dokumentów.<br>Już po nadaniu audycji Charles Biedermann zwołał konferencję prasową i oświadczył, że wszystko to bzdura i nieprawda. Natomiast Międzynarodowy Czerwony Krzyż przysłał faks z Genewy, w którym napisano, iż głęboko ubolewa nad tym, że jego instytucja w Niemczech