i to dość poważne, a teraz jest sądzony za to samo po raz dziesiąty i dostaje dziesiątą karę w zawieszeniu. To przecież kompletny absurd! Ja nie twierdzę, że zawieszenie kary samo w sobie jest złe. Chodzi mi o to, aby stosować je w rozsądny sposób. W innych krajach skazany, któremu zawieszono wykonanie kary, jest wciąż kontrolowany przez kuratora. Tam jest to możliwe, bo na jednego kuratora przypada trzech, czterech skazanych. U nas nadzór kuratorski to fikcja, więc dla tych nielicznych sprawców, których udało się złapać, kara w zawieszeniu równa się uniewinnieniu. Często nawet nie wyznacza się im kuratora. W krajach, gdzie