Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Marta wystukując o szybę rytm Ich grolle nicht.
Otworzył Strawski.
- Trochę lepiej. Wszystko, co było trzeba - zrobione. Teraz jest przytomna.
Przed tamtymi drzwiami spuściła oczy: nie znajdowała siły zobaczyć od razu. Kiedy je podniosła, dotykała kolanami materaca, słyszała głośny oddech matki.
Róża siedziała, wsparta o poduszkę... Zwyczajna. Wprawdzie nowy uśmiech zawstydzenia i czułości był ciągle na jej twarzy, ale ta zmiana, z którą oswojono się w ciągu dnia, wróżyła raczej początek niż koniec wielkich spraw.
Marta nieśmiało ujęła dłoń chorej w obie swoje dłonie. Ręka matki poddała się - muskularna, ciepła. Róża przemówiła, patrząc w stronę przedpokoju:
- Po cóż to było, panie
Marta wystukując o szybę rytm &lt;foreign lang="ger"&gt;Ich grolle nicht&lt;/&gt;.<br>Otworzył Strawski.<br>- Trochę lepiej. Wszystko, co było trzeba - zrobione. Teraz jest przytomna.<br>Przed tamtymi drzwiami spuściła oczy: nie znajdowała siły zobaczyć od razu. Kiedy je podniosła, dotykała kolanami materaca, słyszała głośny oddech matki.<br>Róża siedziała, wsparta o poduszkę... Zwyczajna. Wprawdzie nowy uśmiech zawstydzenia i czułości był ciągle na jej twarzy, ale ta zmiana, z którą oswojono się w ciągu dnia, wróżyła raczej początek niż koniec wielkich spraw.<br>Marta nieśmiało ujęła dłoń chorej w obie swoje dłonie. Ręka matki poddała się - muskularna, ciepła. Róża przemówiła, patrząc w stronę przedpokoju:<br>- Po cóż to było, panie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego