Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
bo nie pamiętałem już, kiedy
ostatni raz ją widziałem uśmiechniętą.
Zawstydziły się z lekka obie, lecz matka chyba dużo bardziej od Anny,
bo przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć, rozjaśniając tym
uśmiechem na przemian twarz lub ścinając ją jakby w zmuszonym jedynie
do uśmiechu grymasie. W końcu jednak przemogła to zawstydzenie i
powiedziała:
- Ładna panienka.
Nie miało to żadnego związku z tym, co akurat szczebiotała do niej,
chcąc pokryć swoje zawstydzenie, Anna. A nawet mogło odnieść się
wrażenie, jakby matka cięła po tym szczebiotaniu tą wypowiedzianą niby
w nagłym przypływie serdeczności pochwałą:
- I oczy takie duże - brnęła dalej. - Od razu widać
bo nie pamiętałem już, kiedy<br>ostatni raz ją widziałem uśmiechniętą.<br> Zawstydziły się z lekka obie, lecz matka chyba dużo bardziej od Anny,<br>bo przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć, rozjaśniając tym<br>uśmiechem na przemian twarz lub ścinając ją jakby w zmuszonym jedynie<br>do uśmiechu grymasie. W końcu jednak przemogła to zawstydzenie i<br>powiedziała:<br> - Ładna panienka.<br> Nie miało to żadnego związku z tym, co akurat szczebiotała do niej,<br>chcąc pokryć swoje zawstydzenie, Anna. A nawet mogło odnieść się<br>wrażenie, jakby matka cięła po tym szczebiotaniu tą wypowiedzianą niby<br>w nagłym przypływie serdeczności pochwałą:<br> - I oczy takie duże - brnęła dalej. - Od razu widać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego