Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
przydają książce dziwności i swobody.
A jednak ten związek istnieje. Opowieści wtrącone mówią właściwie to samo co - wzięta w całości - historia Józia. Tyle że na znacznie wyższym stopniu ogólnienia. Filibert ustawia człowieka między niedojrzałością (ciałem, podświadomością...) a społeczną formą. Ta ostatnia zdaje się zwyciężać, skoro "Markiz, podszyty dzieckiem tak nieoczekiwanie (...) zawstydził się i poszedł do domu" - ku zadowoleniu publiczności, która "grzmotem oklasków" skwitowała tę rozsądną decyzję (F 186). Filidor zaś pokazuje, jak ludzie najbardziej - po profesorsku dojrzali mogą uchylić się schematom, systemom, doktrynom... mentalnym formom, którym zdawali się dożywotnie służyć. Czyli powrócić do tej "niedojrzałej" i młodzieńczej swobody, dzięki której można
przydają książce dziwności i swobody.<br>A jednak ten związek istnieje. Opowieści wtrącone mówią właściwie to samo co - wzięta w całości - historia Józia. Tyle że na znacznie wyższym stopniu ogólnienia. Filibert ustawia człowieka między niedojrzałością (ciałem, podświadomością...) a społeczną formą. Ta ostatnia zdaje się zwyciężać, skoro "Markiz, podszyty dzieckiem tak nieoczekiwanie (...) zawstydził się i poszedł do domu" - ku zadowoleniu publiczności, która "grzmotem oklasków" skwitowała tę rozsądną decyzję (F 186). Filidor zaś pokazuje, jak ludzie najbardziej - po profesorsku dojrzali mogą uchylić się schematom, systemom, doktrynom... mentalnym formom, którym zdawali się dożywotnie służyć. Czyli powrócić do tej "niedojrzałej" i młodzieńczej swobody, dzięki której można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego