chciałeś nas zabić? - pyta zajęta na pozór<br>tym, co robi.<br> Z wrażenia podskoczyłem na ławce.<br> - Ach, ty wiesz o tym?<br> - Tak. Powtórzono mi... - spogląda na mnie i spuszcza oczy.<br> <page nr=268><br> - Mogę ci powiedzieć, jak się do tego odniosłam.<br> - No, właśnie... - bąkam - właśnie, ciekawe...<br> - Ponieważ przekonałam się, że nie umiesz skrzywdzić muchy... -<br>zawstydziła się jakby.<br> - Więc im to powtórzyłam!...<br> Chwała Bogu, znam cię lepiej od nich.<br> No i tak... - zamilkła na chwilę.<br> - No i moje zdanie się liczy!<br> - Dziękuję ci, Heleno - mówię czując, jak pieką spierzchnięte<br>ręce, nasmarowane gliceryną.<br> - Przestań.<br> Nie masz mi za co dziękować.<br> Lepiej powiedz, skąd ci to w ogóle