Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1962-1978
stron świata obchodzić i zaraz odejdą
żeby się nie przyzwyczaić za prędko do ciebie

a kiedy już noc nad muzeum i w nim
to będzie kolej na stróża i jego suchy język
po twoim brzuchu jak cukier i sól jednocześnie

i wtedy go szczury pogryzą bo to jest zazdrość
chociaż zawsze był dystans między nimi
ale do ciebie się razem ślizgali: dlatego

a ja odejdę który cię uczyniłem odejdzie ten
który cię począł i objawił nie tylko
a żeby wiedział to już by wolał

omdlewać to mu zostało co krok


[Owoce wchodzą w głąb kamienia...]
Bratu mojemu Ryszardowi

Owoce wchodzą w głąb
stron świata obchodzić i zaraz odejdą<br>żeby się nie przyzwyczaić za prędko do ciebie<br><br>a kiedy już noc nad muzeum i w nim<br>to będzie kolej na stróża i jego suchy język<br>po twoim brzuchu jak cukier i sól jednocześnie<br><br>i wtedy go szczury pogryzą bo to jest zazdrość<br>chociaż zawsze był dystans między nimi<br>ale do ciebie się razem ślizgali: dlatego<br><br>a ja odejdę który cię uczyniłem odejdzie ten<br>który cię począł i objawił nie tylko<br>a żeby wiedział to już by wolał<br><br>omdlewać to mu zostało co krok&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;[Owoce wchodzą w głąb kamienia...]&lt;/&gt;<br> Bratu mojemu Ryszardowi<br><br>Owoce wchodzą w głąb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego