Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
zawsze pytał o nie. Wiedziałem też od niego, że kandydatura nie miała wielkich szans. Zasłaniały ją inne postaci, o podobnej tak pod względem historycznym, jak i geograficznym biografii, lecz o większym od Andrzeja Zgierskiego blasku.
Po minucie czy dwu pojawili się państwo Campilli. On serdeczny, swobodny, ona - sztywna, tronująca, ale zawsze była taka. Pamiętam jej postać, przerastającą otoczenie, z piersią podaną mocno do przodu. Teraz nadal trzymała się prosto. Wzrost jej jednak nie wydał mi się uderzający. Nie pamiętam natomiast jej oczu, bardzo dużych, czarnych, o spojrzeniu nie zachęcającym, ale mądrym. Zagaiła rozmowę po francusku. Po paru zdaniach, widząc, że ten język
zawsze pytał o nie. Wiedziałem też od niego, że kandydatura nie miała wielkich szans. Zasłaniały ją inne postaci, o podobnej tak pod względem historycznym, jak i geograficznym biografii, lecz o większym od Andrzeja Zgierskiego blasku.<br>Po minucie czy dwu pojawili się państwo Campilli. On serdeczny, swobodny, ona - sztywna, tronująca, ale zawsze była taka. Pamiętam jej postać, przerastającą otoczenie, z piersią podaną mocno do przodu. Teraz nadal trzymała się prosto. Wzrost jej jednak nie wydał mi się uderzający. Nie pamiętam natomiast jej oczu, bardzo dużych, czarnych, o spojrzeniu nie zachęcającym, ale mądrym. Zagaiła rozmowę po francusku. Po paru zdaniach, widząc, że ten język
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego