malec, już nie płód, a jeszcze nie dziecko, odczuwa ból? Czy wiedział, że umiera? Czy bał się śmierci? Rysujesz, zamazujesz kartkę papieru, potrząsasz głową. Żałujesz zabitego brata, a przecież cieszysz się, że ty żyjesz, że jesteś, że udało ci się zaistnieć.<br>Człowiek jest tylko dziełem przypadku - trzęsiesz się z przerażenia - zbiegu okoliczności, szczęśliwego trafu. Gdybym nie żyła, nie byłoby mnie, a więc nie wiedziałabym o tym wszystkim, bo nie miałabym świadomości istnienia. Czy zatem nie powinno mi być obojętne nieistnienie tamtego chłopca? Ale nie jest ci obojętne.<br> Skończy się bezsenna noc i znowu pójdziesz do szkoły baletowej, a po południu na