takie zbiegi okoliczności są możliwe, a nawet konieczne, bo on cały subiektywny; może w jakiś sposób, na przykład w związku z padaczką, utraciłem jawę i teraz zaczną dziać się rzeczy dziwne, sprzeczne z prawdopodobieństwem, a to z Joanną Wrońską stanowi dopiero łagodny wstęp. Przypomniawszy sobie moją domniemaną epilepsję, czułem, że zbiera mi się na drgawki, ledwie dotrwałem do końca zajęć i musiałem podejść do niej z osobliwą miną. Korytarz, pierwsze piętro gmachu polonistyki, trzy popielniczki i przy nich to dziecko, które już pali.<br>- Joasiu, czy ten znany chirurg Wroński to może twoja rodzina? <br>Z nadzieją, że za chwilę zaprzeczy - Boże, jaka to będzie